forum miłośników marki TOYOTA

tobii11

witam serdecznie.
jestem tu nowy więc z góry przepraszam za popełnione gafy. Sprawa ma się następująco.Toyotka porusza się niczym muł bagienny i od razu zacząłem szukać przyczyny w turbinie bo przestało być ją słychać. Po zdjęciu węża z części ssącej turbiny (wąż od filtra powietrza) widać, że się kręci, nie jest zatarta obraca się bez żadnych oporów, ale dla pewności wyjąłem turbinkę żeby pooglądać jej łopatki, luzy itd. Nic nie widać łopatki całe luzów brak oleju w części wydechowej jak i ssąco-tłoczącej nie widać a mocy nie ma.
Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy, czy turbo po prostu zaczęło za mało pompować pomimo że nie widać na nim uszkodzeń.Katalizator nie jest zatkany, węże dolotu szczelne, przepustnica odpowiadająca z a ilość doładowanego powietrza jest otwarta po odpaleniu silnika(nie wiem czy tak ma być), zawór turbiny odpowiadający za upust spalin domknięty (puszka na turbinie mocno trzyma),
pomóżcie bo nie wiem czy dawać turbinkę do regeneracji czy szukać innej przyczyny, auto dosyć ostro eksploatowane przebieg 150 tys

tobii11

naprawdę nikt nie chce pomóc w diagnozie ludziska pomózta !!!!!

rayder

A moze szlag trafił ktorys wtrysk? Cos sie tak uparl na ta turbine. Moze na wyzszych obtotach puszczac na przelew. Mysle ze zaoszczedzisz roboty jak podepniesz tester. Jazda probna i bedzie widac czego mu brakuje, jakby cos soe działo z turbina to by przykapcał, pozatym cała turbine sprawdziłes wiec o niej nie bede sie rozpisywał, a moze byc tez tak ze przepływka padła....trudno powidziec.