forum miłośników marki TOYOTA

Marcin1968

Witam, czy ktoś z Państwa "wyciął" filtr cząsteczek stałych w swojej Toyocie?
W mojej Corolli Verso nadaje się on tylko do wymiany, wielokrotne wypalnie w ASO "naprawia" go na 2 dni. Mimo tego, że filtr ten ma wadę konstrukcyjną /ASO nie wymieniła go na gwarancji/ TMP niemalże śmieje mi się w nos. Naprawa wraz z popychaczem wyceniona została na 22 tyś:)
Jako ciekawostkę dodam, że aktualnie mam 3 Toyoty /do tej pory miałem ich 7, wszystkie nowe, kupione w ASO/, a TMP dosłownie twierdzi, że to zbyt mało, aby nazwać mnie lojalnym klientem i wymienić filtr bezpłatnie:)
Ze względu na koszt "drążę" temat od jakiegoś czasu i okazało się, że w wielu samochodach D-cat są/były zamontowane takie wadliwe filtry, ale TMP ukryła ten fakt, aby nie mieć kolejnej kosztownej i wstydliwej akcji serwisowej!
Wracając do pytania, czy wycięcie tego parszywego elementu:) ma jakieś konsekwencje oprócz ekologicznych? Czy np. podczas badania kontrolnego /do dowodu rejestracyjnego/ takie auto nie "produkuje" zbyt dużo spalin?

allk

Ssamo wycięcie nic nie da auto będzie chodzić jak mół.
Znajdź kogoś kto poza ASO wytnie to świństwo i przeprogramuje auto bo tam oprócz mechaniki trzeba oszukać komputer. i auto będzie śmigało lepiej jak dotychczas.
Nie wiem gdzie to zrobią ale w necie oferują sie magicy co napewno nie wezmą 20 tysi za robotę a za resztę można wyjechać na urlop.

Marcin1968

Pisząc wycięcie miałem na mysli zamontowanie urządzenia, ktore "oszukuje" komputer. Kosztuje to 2,5 tyś.
Ale właśnie tego dotyczyło moje pytanie - czy nie będzie zbyt dużej emisji spalin?!

jurekv8

Witaj
Ja usunąłem filtr DPNR w avensis 2.2d-cat stosując magiczny emulator. Zrobiłem około 20tyś km bez filtra i autko działa wyśmienicie. Filtr usuwałem prawie rok temu w serwisie marmar w gliwicach, namiary na nich miałem ze strony producenta emulatora (ADS) tam zreszta jest mapka na ktorej są zaznaczone serwisy w gdzie możesz usunąć filtr.
Szerokości :)

roch27

Teoretycznie "wycinając" filtr cząstek stałych samochód przestaje spełniać normę EURO5, a to oznacza utratę homologacji. A jak to wygląda w praktyce... Trudno wyczuć.