THeGoRAL
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:40, 2010_04_30 Temat postu: Prośba o radę: problemy z silnikiem (Carina E 2.0 GLI 1995) |
|
|
Witam serdecznie i z góry dziękuję wszystkim za pomoc...
Jestem użytkownikiem Toyoty Cariny E 2.0 GLI z 1995 roku od 2 lat (benzyna + nieużywany od 1,5 roku LPG). Z ciężkim sercem muszę przyznać, że chyba nie poświęcałem jej tyle uwagi, ile powinienem. Carina jest moim pierwszym samochodem i jak to z pierwszymi bywa, zakochałem się w niej bez pamięć. Niestety ostatnio mam bardzo dużo problemów z silnikiem i boje się, że będę musiał się z nią rozstać, czego bardzo bym nie chciał. Poniżej postaram się opisać wszelkie objawy, jak tylko potrafię najdokładniej.
Zaczyna się chwilę po odpaleniu silnika. Przez pierwsze 30 sekund, no może 2 minuty wszystko jest dobrze, choć obroty często przekraczają 1500-1750. Potem silnik na niskich obrotach zaczyna drgać, czasem tak mocno, że ja drgam z nim na fotelu kierowcy, a deska rozdzielcza zaczyna skakać. Ponadto można zaobserwować taniec obrotów, który bardzo często kończy się gaśnięciem silnika. Gdy dodaje gazu wszystko wydaje się uspokajać, ale nierzadko silnik jakby się dławił, mimo wciśnięcia pedału gazu obroty się nie zwiększają a auto stoi niemal w miejscu. Tak potrafi nawet przez dłuższą chwilę i albo zgaśnie i są problemy z odpaleniem, albo zaskoczy normalnie. Tak na dobrą sprawę nie ma znaczenia, czy silnik jest jeszcze zimny, czy już rozgrzany, ale chyba istotne jest to, że przy temperaturze na dworze około 5 stopni i poniżej, wszystkie powyższe objawy znikają.
Bardzo niebezpieczne jest też gaśnięcie silnika przy zmianie z 3 na 2 bieg przy skręcaniu przy znacznej redukcji prędkości (na przykład z 70 na 30 km/h). Jak silnik nie działa, to nie ma wspomagania kierownicy i pedał hamulca prawie nie reaguje na nacisk, co przy skręcaniu nie jest pomocne. Podobna sytuacja ma miejsce w korkach. Jazda na półsprzęgle w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo obroty szaleją a silnik bardzo mocno drży i ciągle gaśnie. Przy jeździe na dwójce z lekkim naciskaniem gazu jest identycznie. Jedynym rozwiązaniem jest mocniejsze przyciśnięcie pedału gazu i jeśli silnik się nie zadławi, to obroty normalnie podskoczą i można odpuścić sprzęgło, żeby przejechać te 2 metry w korku. Jest to bardzo uciążliwe i męczące, gdy jedzie się tak przez 1,5 godziny z domu na Klecinie do pracy na Zakrzów (innymi słowy, z jednej na drugą stronę Wrocławia - około 25km).
Obecnie auto spala 14-15 litrów benzyny na 100 km, co bardzo odbija się na moim portfelu (średnio 1 kilometr kosztuje mnie 75 groszy). Acha, od 1,5 roku nie jeżdżę na LPG, bo najpierw tylko na LPG były takie objawy jak powyżej, potem zniknęły, ale po przełączeniu na gaz auto spalało również benzynę. Mam nadzieję, że ktoś mógłby mi pomóc i może doradził jakiegoś naprawdę dobrego mechanika we Wrocławiu (najlepiej rejon Wojszyce, Ołtaszyn, Partynice, Klecina, Bielany), który zna się na Toyotach. Byłoby również fajnie, gdyby był niedrogi. Jeszcze raz z góry bardzo dziękuję.
Z Poważaniem,
THeGoRAL
Toyota Carina 2.0 GLI
Post został pochwalony 0 razy
|
|